Gdy najmłodsze dziecko poszło do szkoły, zyskałam trochę wolnego czasu. Tak zaczęła się moja przygoda z pisarstwem. Najłatwiej mi tworzyć wiersze, dlatego zadebiutowałam tomikiem "Usypianki - przytulanki". Wymyślałam je wieczorami dla własnych dzieciaków. Potem pojawiły się: "Dzień słoneczka" i "Literki figielki" dla synka, który miał kłopoty z wymową. Perypetie dzieciaków i refleksja nad życiem, chęć pogadania o ważnych sprawach... skłoniły mnie do napisania "Opowieści iskierki i innych opowiadań wigilijnych". W książce o Mszy Świętej dla dzieci pt. "Czekam na ciebie w kościele", zamieściłam jeden z moich najpiękniejszych snów.
Pragnę z czasem pisać również książki dla młodzieży i dorosłych. Staram się usilnie dotrzymać kroku swoim dzieciom. Wraz z nimi dorastam. Obserwuję ich, towarzyszę, gdy zmagają się z problemami, przypominam sobie swoje własne i tworzę z tego literaturę. Chętnie sięgam do wielkiego wora przygód, które przeżyłam sama, bo naprawdę jest on wypełniony skarbami po brzegi.
Choćby spadochroniarstwo - uprawiałam je i dziś chętnie opowiem o czymś zabawnym i pouczającym zarazem.
To jest moje zadanie. Pisać o życiu, które jest nieustannym doświadczaniem cudów. Tak je postrzegam i jestem ciągle w takim postrzeganiu utwierdzana.
W starożytnej Grecji, żył sobie chłopiec imieniem Platon, który pragnął zostać wielkim mędrcem. Aby to pragnienie się spełniło, potrzebował mistrza. Za radą boga Apollina podjął wędrówkę w poszukiwaniu najmądrzejszego człowieka na świecie.